Maj, 2012
Dystans całkowity: | 156.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 52.25 km |
Więcej statystyk |
Wielka Sowa
-
DST
67.61km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pomysł spontan, choć już kiedyś się umawialiśmy na dłuższy wypad, a majówka jak najbardziej się nadawała na to by zdobyć szczyt, który był zdobyty tylko pieszo.
Sam dojazd przez Jeziorko Daisy, Pogorzałe i na Lubachów na tamę, tam podjęty kesz, potem różnymi drogami, zazwyczaj pod górę szutrem docieramy od boku do Walimia, od tej pory rozdzielamy się, każdy walczy z podjazdem pod Rzeczkę własnym tempem. Spotykamy się pod pierwszym schroniskiem, dalej już cały podjazd razem, wolno by razem wjechać, świetna pogoda, dużo osób, kilku górali mijamy po drodze na szczyt.
ostatnie metry
już po wszystkim
powrót szlakiem pieszym do Rzeczki, mijamy wystraszonych młokosów, którzy pieszo idą ku górze. Dalej już asfaltem podjazdy dobre aż do Jedliny. Potem przejazd przez Wałbrzych.
Kategoria KSP
Góra Krzyżowa - Strzegom
-
DST
37.30km
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
w ramach projektu ksp postanowiłem założyć na górze Krzyżowej moją pierwszą skrzynkę, wielokrotnie zdobywana góra, wcześniej raz na rowerze, a tak to zazwyczaj pieszo. na miejscu fajne ścieżki rowerowe, machając pod górę można się spocić.
Krzyż na górze, zdjęcia widoków zbędne. musicie je zobaczyć na żywo, wspaniała panorama naszego regiony
tam gdzieś się skrywa, moja skrzynka nr 1
Kategoria KSP
Trójgarb i Chełmiec
-
DST
51.84km
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz łączona wyprawa z dwoma sczytami w jednym dni, takimi wyższymi szczytami. Obie góry doskonale znane. Za dzieciństwa pod Chełmiec podchodziłem kilkukrotnie, jak dorosłem kilka razy wjechałem na rowerze. Natomiast o Trójgarbie usłyszałem niedawno, nigdy pieszo po nim nie chodziłem. W zeszłym roku 2 czy 3 razy próbowałem wjechać na jego szczyt ale gubiłem się na rozgałęźieniach szlaków. Swego czasu miałem raz tam na zjeździe poważny wypadek i dobrze, że miałem wtedy kask na głowie bo przeleciałem przez rower :), cały obdarty i we krwi będąc w szoku pobiegłem sprintem ok 50 metrów. Tak teraz to nawet zabawne ale na drugi dzień byłem tak obity, że poł godziny wstawałęm z łóżka.
Ale dziś miałobyć inaczej. Mieliśmy wjechać na szczyt a potem wdrapać się na Chełmiec.
Ze Świebodzic szybkim szutrem do Strugi chwila asfaltu, skręt na wyjeździe w lewo i już tylko terenowa jazda. Natura wokół trójgarbu jest piękna, masa potoczków i czasami strome zbocza.
na szczycie Trójgarbu
oczywiście na szczycie znajdujemy kesza
Sam szczyt do bani, zero widoków, ciężki wjazd. na zjazd wybraliśmy pieszy szlak niebieski co okazało się dużym błędem. Pieszy to pieszy, rowerowy to rowerowy, dużo korzeni i stromy teren, często musielismy się podpierać bo taraciliśmy równowagę. przed samą Bacówką zjazd był już o wiele lepszy i można było się rozkoszować jazdą w dół.
Drogą asfaltową docieramy do Lubomina i tam znajdujemy szlak na Chełmiec, niestety pieszy, ile daliśmy radę tyle podjechaliśmy, nie chciało nam się wprowadzać rowerów pod górę więc objechaliśmy Chelmiec i dojechaliśmy do głównej drogi, która prowadzi na szczyt od strony Białego Kamienia. Niestety droga wysypana małymi kamyczkami, ależ źle się kręci po nich a jeszcze gorzej zjeżdza. Wjechaliśmy na szczyt, chwila odpoczynku kilka zdj i zbieramy się do powrotu, bo wieża zamknięta i kawiarnia, która niby miałabyć otwarta na sezon letni od maja też zamknięta.
kolejny szczyt kolejna skrzyneczka
Szybki powrót przez główne ulice Szczawna i tak docieramy do Podzamcza, wjazd do lasu, zjazd obok trzech stawów i Świebodzice już na witają.
Kategoria Dłuższe trasy