Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 264.19 km (w terenie 47.00 km; 17.79%) |
Czas w ruchu: | 17:31 |
Średnia prędkość: | 15.08 km/h |
Suma podjazdów: | 1740 m |
Suma kalorii: | 2327 kcal |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 37.74 km i 2h 30m |
Więcej statystyk |
niezaplanowana podróż z K.
-
DST
33.95km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.98km/h
-
Kalorie 1107kcal
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
miałem odpoczywać a przez przypadek prawie zajechałem K. :/
http://www.endomondo.com/workouts/331627235/677106...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
Chełmiec i Trójgarb
-
DST
54.71km
-
Teren
31.00km
-
Czas
03:41
-
VAVG
14.85km/h
-
Podjazdy
1422m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
...w planach żądło szerszenia ale nieprzeczytany regulamin się zemścił. Zapisałem się wraz z Zielonym ale nie doczytaliśmy, że wpisowe do 22 kwietnia, 25 już nie było możliwości zapłaty więc pozostała jazda gdzieś w okolicy. Testowaliśmy licznik gps i zapisane ślady w nim, choć skłaniałbym się do tego, że to licznik testował naszą cierpliwość. Trasa zapisana z bikemaratonu, podjechaliśmy na Chełmiec, następnie zółtym z niego zjechaliśmy i ... gps poinformował nas, że właśnie skończyliśmy trasę. Postanowiliśmy, że resztę przejedziemy różnymi ścieżkami aż się na coś zdecydujemy. Dzikowiec pokryty ciemnymi chmurami, koło Mniszka przejechaliśmy, gubiąc podjazd. Został więc "ulubiony" Trójgarb. Tym razem się nie zgubiliśmy. Mimo zmęczenia, końcówkę stromego podjazdu udało nam się podjechać bez zatrzymywania, Zielonemu udała się ta sztuka nieco szybciej :P ale cieszę się, że mi się też udało.
na koniec magiczny zjazd w stronę Starych Bogaczowic, zjazdem, który źle wspominam i od wypadku ani razu się tu nie zapuszczałem. Zjazd "vettella" tym razem bez większych przygód. Powspominaliśmy liczne rany i oblewanie mnie całego wodą utlenioną oraz to, że jakoś dojechałem rowerem do domu po tej całej akcji. Miejsce przejechane, szybko bez większych emocji, popatrzyłem na tą małą nierówność i pojechałem dalej do domu. Szkoda, że supermaraton przeleciał ale są jesce inne wyścigi także na spokojnie czytać regulaminy i jazda.
ps. polecam sklep w gorcach, obok zjazdu z mniszka w stronę na Trojgarb. Od i do. super właściciel, bardzo interesująco się z nim rozmawiało. Swoim klientom poleca białoruską wódkę, po której głowa nie boli. Ogółem zabawny i miły człowiek.
http://www.endomondo.com/workouts/330516236/677106...
Kategoria Dłuższe trasy
szybko asfalt pod Dobromierz
-
DST
27.88km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
20.91km/h
-
Kalorie 1220kcal
-
Podjazdy
318m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
http://www.endomondo.com/workouts/325955393/6771062
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
centrum Köln - ostatnie samotne zwiedzanie
-
DST
48.85km
-
Czas
03:00
-
VAVG
16.28km/h
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
ostatni dzień spędzony w Kolonii. udałem się znów ścieżką wzdłuż Renu do centrum miasta. Pogoda wspaniała, miałem dużo czasu by pozwiedzać. parę zabytków uchwyconych w słabym obiektywie komórki.
Parę kościołów:
wieża transmisyjna
zabytkowe mury miasta z basztą
kolejna pozostałość po rzymskiej przeszłości Kolonii - Wilczyca
widok z ost mostu na centrum
na koniec pojechałem na jakieś lokalne boisko z nadzieją, że coś da się pograć ale zbyt wczesna pora i mega świecące słońce odpychało kolońskich grajków.
w powrocie na promenadzie spotkałem Polaków, którzy chcieli mi opchnąć zestaw płyt.
na pytanie ich "do you speak english" zamiast nein odpowiedziałem z uśmiechem no hehe ależ gafa.
o trzeciej w nocy powrót autem z bratem do domu, dojechaliśmy o 12 na miejsce.
koniec urlopu w Niemczech.
Podsumowanie, ciężko się zgubić w tym wielkim mieście, pełno drogowskazów, świetnie opisane drogi rowerowe, których jest mnóstwo, parki, dużo zieleni, place zabaw dla dzieci z kosmosu, szkoda, że ja na takich nie mogłem się pobawić. pewnie jeszcze w swoim życiu tam zawitam, wybiorę się w ciekawe tereny za Bonn, gdzie są i góry i ścieżki i dużo zamków nad rzeką. Już wkrótce ciekawe imprezy Rock am Ring i Kolońskie fajerwerki może na parę dni uda się wyrwać, kto wie.
Urlop atrakcyjny - pojeździłem rowerem, byłem w aqua parku - dobre zjeżdżalnie pobawiłem się
gokartami, byłem na wyścigu na słynnym torze Nurburgring, przy katedrze, na gondoli nad Renem i przy budowli z czasów Rzymskich
było git, podobało się nazwiedzałem ile mogłem Kolonia podniosła się po wojnie
tak po wojnie wyglądało miasto
http://www.endomondo.com/workouts/324366800/677106...
Kategoria Dłuższe trasy, urlop - Kolonia 2014
luftwaffe i Torsdorf
-
DST
27.64km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
13.82km/h
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
zdecydowanie najlepszy dzień jeśli chodzi o tereny pod mtb. Wjechałem na południowy wschód Kolonii, oglądając bazę wojskową Luftwaffe z wielkimi blado niebieskimi samolotami. wszystko odgrodzone siatką. potem przez niezliczone ścieżki rowerowe prowadzone w parkach jeździłem gdzie chciałem tak by się nie zgubić, wyjechałem w mieście obok Kolonii.
http://www.endomondo.com/workouts/321788791/677106...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki, urlop - Kolonia 2014
po okolicach Köln i na lotnisko Köln\Bonn
-
DST
23.32km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
11.66km/h
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
pozwiedzane okolice blisko mieszkania, chciałem zbliżyć się do gór, które widziałem dzień wcześniej ale mimo pięknej pogody przejrzystość powietrza słaba, wiec ich nie moglem dostrzec. trudno, zrobiłem rundkę oglądając kolejne dzielnie Kolonii m.in. Libur, Lind, Elsdorf, Wahnheide, Grengel. Pojechałem na lotnisko pooglądać samoloty, wracając, przejeżdżałem obok bazy wojskowej.
Potem samochodem znów wróciłem na lotnisko, najpierw z punktów widokowych oglądaliśmy ruch powietrzny a potem z niemieckim prawdziwym żarciem tzn. kiełba w ręku a w drugiej buła, stanęliśmy obok pasa startowego i nad nami lądowały potężne maszyny.
http://www.endomondo.com/workouts/321310240/677106...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki, urlop - Kolonia 2014
po KÖLN
-
DST
47.84km
-
Czas
03:30
-
VAVG
13.67km/h
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
nie ma to jak po czwartym co do wielkości mieście naszych zachodnich sąsiadów jeździć bez mapy i gpsa, a jednak nie zgubiłem się nigdzie na mojej trasie. wyznacznikiem była dla mnie kolej, autostrada, lotnisko i rzeka Ren. Piękna trasa, zwiedzałem a nie zapierdzielałem.
na początku miałem tylko pojechać do dzielnicy obok gdzie byliśmy dzień wcześniej na basenie - Zundorf. Mój skok na dupę z 3m trampoliny oglądało całe grono niemieckich ratowników i bratanek, piekło jak nigdy :P. back to the topic, dzielnica nad Renem jest spokojna i malownicza, przy samej rzece duży park i nagle przez przypadek znalazłem:
Jana N. :D
dalej wjechałem na kamienisty brzeg obserwując ruch rzeczny i zbierając muszle
i wtedy podjąłem decyzje, żeby jechać do centrum skoro mam dużo czasu, czemu nie. zanim ujrzałem dwie wieże kolońskiej katedry trochę wody w Renie uleciało ale spokojnym tempem podjechałem do niej. Najpierw musiałem jednak przejechać przez Ren mostem z kłódkami zakochanych inaczej Most Hohenzollernów, gdzie po obu stronach stoją jeźdźcy
fotografia od dupy strony :D
dalej podjazd pod wysoką katedrę, robi wrażenie, pełno luda, na sam szczyt po wąskich schodkach wszedłem parę dni później, było warto, wysoko i piękne widoki.
Droga powrotna biegła drugą stroną Renu. Jechałem obok muzeum czekolady, muzeum olimpijskiego i domu Podolskiego. Na ostatnim moście powróciłem na właściwą stronę i już pędziłem do szkoły odebrać bratanka.
http://www.endomondo.com/workouts/320830790/677106...
Kategoria Dłuższe trasy, urlop - Kolonia 2014