Maj, 2013
Dystans całkowity: | 334.29 km (w terenie 65.00 km; 19.44%) |
Czas w ruchu: | 15:37 |
Średnia prędkość: | 19.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.70 km/h |
Suma podjazdów: | 2973 m |
Suma kalorii: | 11374 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 41.79 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
w deszczu i tęczy
-
DST
33.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
22.00km/h
-
Podjazdy
292m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
/6771062
/6771062
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
Ptasia Kopa/Wzgórze Gedymina
-
DST
36.00km
-
Teren
19.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
dobra pogoda, szybki wypad w kierunku Ptasiej Kopy, na szczycie szukam nowych dróg, zjazdów szybkich nie brakowało, wyjechałem nie w tym miejscu co chciałem więc powrót był przez Wzgórze Gedymina, podjazd wymagający, dużo wielkich korzeni ale dał rower rady, choć już koło ociera mocno o konstrukcje ramy :/
/6771062
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
tojota
-
DST
17.00km
-
Teren
4.00km
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
keszowy Modliszów
-
DST
34.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
02:59
-
VAVG
11.40km/h
-
Kalorie 1763kcal
-
Podjazdy
595m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
ciekawy wyjazd keszowy w okolicy, znalezione kesze 0/2 czyli porażka ale miejsca historyczne odwiedzone :P tj obelisk koło Modliszowa i Centrum Dowodzenia Sił Radzieckich, budynek zwiedzony całkowicie :) dwie drabiny zaliczone :)
/6771062
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
spontan Chełmiec
-
DST
50.00km
-
Teren
18.00km
-
Czas
02:47
-
VAVG
17.96km/h
-
Kalorie 2593kcal
-
Podjazdy
801m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
szybka decyzja i późny wyjazd, cel Chełmiec i zjazd do Boguszowa, ta ost decyzja okazała się bardzo dobra, zjazd o niebo lepszy niż ten w dół z Chełmca do Wałbrzycha.
/6771062
Kategoria Dłuższe trasy
na trening na toyota center
-
DST
17.00km
-
Teren
9.00km
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
szybki wyjazd w teren i przez jeziorko daisy i Pogorzałe do Wałbrzycha na Toyota Center potargać balla
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
5 min
-
DST
103.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
04:21
-
VAVG
23.68km/h
-
VMAX
67.70km/h
-
Kalorie 4715kcal
-
Podjazdy
968m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
dawno zaplanowany wypad do kamieńca ząbkowickiego, forma licha a w dodatku późnym wieczorem zakończył się zakrapiany złotym izotonikiem grill. 5h snu, pobudka straszna, szybkie szykowanie, bez posiłku, chwyciłem tylko z rusztu kawałek miecha, które leżało przez całą noc na podwórku. Musiałem szybko dojechać do Świdnicy skąd miałem szynobus. Rzadko udaje mi się tak wcześnie jeździć, było ok 6.00 ale prędkość była duża. po drodze szybko skontrolowałem czas i wiedziałem, że będę na styk, przewidywania się sprawdziły, za rondem akurat jak jechałem zamykano szlaban, już wiedziałem, że to mój skład. Szybko wpadłem na pomysł by skorzystać ze skrótu...na moje nieszczęście wyjeżdżając ze skrótu trafiłem na ulice kolejową kompletnie rozwaloną, rozkopaną ogółem remont :(
nie dane było mi przedostać się na peron, nic nie boli tak jak życie (to znaczy jak widzisz jak odjeżdża Twój pociąg bez Ciebie :P )
niestety później juz nie było żadnego więc w głowie knułem plan na podróż, skoro już wstałem i przejechałem te 20 km to trzeba coś zamiast maratonu dodać.
założyłem sobie, że chce dziś wjechać na snowboardowa przełęcz sokolą, na której jeszcze miesiąc temu śmigałem w święta. szybko ze Świdnicy udaje się pod tamę, lekka mżawka i mgiełka, jest tak wcześnie, cicho.
kolejna decyzja okazała się niszcząca, zważywszy, że jechałem na pustym brzuchu bez wody. okrążając jezioro nie zjechałem do zagórza a potem do Jugowic tylko skręciłem do Miachałowej. podjazd mnie wykańczał, w pewnym momencie zszedłem z roweru, odpoczynek i znów walka z podjazdem. nagrodą był super zjazd do Glinna ale potem znów podjazd do Walimia :) też niczego sobie, tym razem bez odpoczynku ale dziurawy asfalt nie pomagał. na podjeździe super widoki, widać Walim i szybki zjazd, hamulce piszczą. W Walimiu przerwa, śnaidanie i coś na później, mam w końcu wodę do picia, teraz będzie łatwiej. i tak było, Rzeczka szybko wchłonięta, kilka fotek i postanowienie zjazdu do Sokolca.
Hehe tyle razy tu byłem a tam nigdy nie zjechałem, jakby to była jakaś granica. Zjazd super. Wyjazd w Ludwikowicach Kłodzkich, kierunek Głuszyca. Szukałem szlaków na którąś z tra strefy mtb ale nie znalazłem więc wylądowałem w Jedlinie. Tam pod pałac i szybki kesz, polecam obczaić czerwonego barona
W Jedlinie szukałem drogi na objazdówkę Borowej ale też nie znalazłem szlaku, teraz już wiem gdzie skręcić :/ więc wjechałem do wcha a tu jak zwykle pomyliłem ulice 11 listopada z ul niepodległości. szukałem wjazdu na 3 niedźwiadki a one za mną już były :P, jadą minąłem wjazd na ptasią kope. W głowie urodził się pomysł by wjechać na Chełmiec ale po obfitych deszczach pewnie będzie tam pełno błota. Skierowałem się na Stary Zdrój, koło stacji w górę, plan, wzgórze Gedymina. niestety coś się pogubiłem, kręciłem się po Białym Kamieniu a wszystko przez jedną drogę, która była jednokierunkowa. tak ominąłem tą ulice, że wylądowałem na Andersa :p. odechciało mi się już tam podjeżdżać, nowy plan zjechać ze strugi, więc szybko obwodnicą i piękny zjazd do Strugi, a następnie polną drogą do Świebodzic, ileż tam było błota, rower do mycia, strój do prania, strasznie się ubrudziłem, bo nie zwalniałem, miałem respekt za to wśród jadących w przeciwną stronę górali. Dystans, widoki, wysokości wszystko pięknie ale szkoda maratonu w Kamieńcu Ząbkowickim :/
tym razem endomondo działał ale niestety ja zapomniałem go dwa razy po postoju włączyć, niestety ten jeden raz od ulubionego sklepu pod lipą w Walimiu do przełęczy Sokolej :/
/6771062
Kategoria Dłuższe trasy
na niziny po deszczowo - lanej majówce
-
DST
44.29km
-
Czas
02:00
-
VAVG
22.14km/h
-
VMAX
51.50km/h
-
Kalorie 2303kcal
-
Podjazdy
317m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
pogoda przez pierwsze trzy dni maja nie dopisywała a to spowodowało, że rozrywka sprowadziła się do ponurych (choć świetnych) grilli i łykania większej ilości napojów z procentami. gdy wyszło słońce nie wyspani skacowani przez ost kilka dni postanowiliśmy wybrać trasę płaską, kolega testował kolarzówkę więc tylko asfalt w okolicy, pod koniec mieliśmy dwa podjazdy 1. pod Pietrzyków do wiatraka, 2. pod Cieszów
/6771062
Kategoria Dłuższe trasy