Nowe szczyty, keszowo i znów złoty
-
DST
35.24km
-
Teren
14.50km
-
Czas
02:23
-
VAVG
14.79km/h
-
Kalorie 1919kcal
-
Podjazdy
924m
-
Sprzęt THE BLACK ONE
-
Aktywność Jazda na rowerze
tym razem bez matuli atakuję na pociąg i kesze. Pierwszy zaraz za przejazdem o nazwie ... gold train, chwilę mi zajął ale gdy tylko włączyłem podpowiedź graficzną od razu zlokalizowałem miejsce ukrycia. Dalej jadę w stronę jeziorka Daisy, potem czerwonym odbijam na wałbrzyską strefę. Kiedyś się tutaj zgubiłem z Kaśką i zaliczyłem wolną glebę w błoto ale nie tym razem, teraz szlak lekko oczyszczony, pewnie zasługa pociągu. Kierunek Poniatów, Ptasia Kopa zaliczona więc czas na Lisi Kamień,
ciężki podjazd, pełno liści i jak się okazało brak formy, zjazd dalej szlakiem był wymagający, bałem się nim zjechać by sobie krzywdy nie zrobić. Sprowadziłem. Gdzieś w międzyczasie gubię schowane wcześniej okulary, najgorzej. Potem krążyłem po kolejne kesze,
stara strzelnica milicyjna
i wały przeciwczołgowe
potem powrót już koło złotego wiaduktu i Książem w dół.
https://www.endomondo.com/users/6771062/workouts/l...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki