Izera z PTTK Świebodzickie Łaziki
-
DST
20.34km
-
Czas
05:56
-
VAVG
3.43km/h
-
VMAX
11.38km/h
-
Kalorie 2325kcal
-
Podjazdy
872m
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 19 października 2025 | dodano: 19.10.2025
Co za widoki, emocje i nerwy. Dużo punktów zdobytych przez Anię i Stasia do książeczek GOT. Była też z nami teściowa. Moim zdaniem za późno wyjechaliśmy, ok. 7 ze Świebodzic, na miejscu byliśmy ok. 9:30. Do przejścia ponad 20 km. Brak przewodnika Maćka, który zawsze szedł na końcu jest odczuwalny, nie ma dyscypliny wśród Łazików. Cała grupa się rozciąga. Na szczęście widoki wynagradzają wszystko. Wejście na Izerę na samym końcu nie było takie łatwe, mocne spinanie po kamieniach, skałach. Staś odważył się iść, sukces, mega z niego jestem dumny. Choć u góry miał już wątpliwości po co tam wchodził ale pomogliśmy mu zejść cało i bezpiecznie. Zejście żółtym szlakiem do Bily vody, wspaniały szlak, inny mieli problemy bo chodzili z kijkami i się ślizgali na głazach, jednakże ekspozycja, widoki były przepiękne, aż żałuję że nie miałem więcej czasu by się tam zatrzymać i powspinać. Kulminacja na zejściu - ŁAŃCUCHY - tego się nie spodziewałem, w Karkonoszach, jak kiedy i dlaczego o nich nie wiedziałem wcześniej, co prawda był to niewielki fragment niczym nie przypominający tego co się dzieje w Tatrach ale jednakże pozytywnie mnie zaskoczyły i nawet Staś się cieszył z dodatkowych utrudnień i wyzwań na szlaku. W autobusie meldujemy się gdy nadchodzi zmrok, Staś przez całą wycieczkę nie narzekał, to było coś, pobił swoje piesze rekordy i w długości i w przewyższeniach. Niestety okazało się, że drugi z przewodników Andrzej :D wraz z dwoma czy trzema kobietami się zgubił. Tak, dobrze czytasz, przewodnik się zgubił na szlaku. Musieliśmy na nich długo czekać, kierowca musiał zrobić przerwę przymusową, czas wycieczki się posypał. Ostatnio źle wyglądają te wycieczki, może formuła się wyczerpała, ludzie odchodzą, jest złość i wzajemna frustracja. Szkoda bo ja lubię atmosferę tych wycieczek a także kierunek ich. Zobaczymy co przyniesie nowy rok, może jak wróci Maciek to coś zmieni się na lepsze.






Kategoria Pieszo góry











