king13kula prowadzi tutaj blog rowerowy

moja jazda

trening - 3niedźwiadki

  • DST 38.00km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2012 | dodano: 27.09.2012

na wstępie odrazu zachęcam, jeśli ktoś to czyta, do tej wspaniałej trasy. choć kilka mankamentów jest to widoki i trudność trasy sprawia, że zgubiebie szlaku tak nie wkurza jak zazwyczaj.
tak jak wczoraj wspomniałem, kiedys mały odcinek niedźwiadków zachaczyłem, piesz do mauzoleum. a dodatkowo człowiek na którego wpis trafilem w necie i się zapisałem na bikestats, tez się tu wybrał, to i ja postanowiłem, że popedałuje niby po tej najtrudniejszej technicznie trasie Wałbrzycha.
Jeśli komuś znudziły się trasy w Książu ( w co wątpie ) to polecam 3 niedźwiadki. szybko przez Książ dojechałem do strefy a następne do Poniatowa, tam boczną drogą kierowałem się na nowe Miasto. Wjazd na drogę szutrową i newralgiczne miejsce opisane na stronach wałbrzyskich ze szlakami. Napisali by nie poplątać się ze szlakami, ale jak się nie zgubić skoro są 2 drogi i zero szlaku pokazującego, w którą stronę masz jechać. Oczywiście wybrałem na początku złą drogę. Minełem grzybiarzy i na następnym rozstaju dróg stwierdziłem, że za długo szlak sie nie pojawia więc zawróciłem. Druga droga też ciekawa, szlak się po jakims czasie pokazał tak niespodziewanie jak górnik z biedaszybu. A właściwie cała ekipa, dołów nie zliczyłem, ludzi też ale była to pokaźna ekipa, troszeczku na mnie patrzyli i w sumie im sie nie dziwie, ja ich rozumiem więc jadę dalej i po chwili jest podjazd. Męczący, postanowiłem pod koniec wjazdu stanąć na pedałach i tu popełniłem błąd. Mokre podłoże i koło tylnie zaczyna "boksować", musiałem te 10m podprowadzić rower. Potem zjazdy podjazdy i znów newralgiczny moment nie opisany juz nigdzie. jedna scieżka, szlak pokazuje w prawo skos, do tego pojawia się pieszy niebieski. Jadę prosto i wpadam na boisko gdzie ludzie pogrywają w siatkę. Znów postanowiłem się cofnąc, to nie w moim stylu. Stałem dłużej przy ostatnim szlaku i dostrzegłem, że jest mała sciezka za krzewami po skraju góry. Niepewnie jadę. Rozglądam sie za szlakiem - brak. Ale droga jest tak fajna, że postanowiłem jechać nią dalej obojętnie gdzie poprowadzi. Bardzo podobaly mi się zjady i podjazdy po korzeniach, dobry trening bo w Bardzie będzie podobnie. Dużo metrów przejechalem by znów zobaczyć szlak, w takich skrajnych przypadkach powinny być znaki częściej a nie po takich długich odcinkach.
Po tym odcinku przyszedł mój ulubiony (od teraz) odcinek trasy, po lewej skarpa a droga raz w dół raz w górę po korzonkach :P. Spotykam na ścieżce ludzi, którzy szybko maszerują, co jakiś czas jest mega zjazd w dół ale nie skusiłem się, jechałem dalej szlakiem. Docieram do rozstaju dróg i 3 raz gubię szlak. Zaraz przed mauzoleum. Wiem gdzie jechać także nie bylo problemu, zjazd koło ogródków działkowych, jakaś druga droga z góry na której jest szlak mój, i tak poraz kolejny go znalazłem i zjechałem nim do ulicy Adama Mickiewicza, szybki obiad, spotkanie w maku i wracam na moje podwórko. Chyba w piątek ze znajomymi tu wrócę a wracając zachaczymy o fajny zjazd na trasie na Ptasiej Kopie.



Kategoria Mało czasu, szybkie rundki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa azgle
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]