king13kula prowadzi tutaj blog rowerowy

moja jazda

lord have a mercy

  • DST 51.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 września 2012 | dodano: 05.09.2012

skąd taki tytuł, ano z mojej głupoty, ile razy komuś z Was zdarzyło się, że mówiło się że już tego nie zrobię, nie powtórzę? ja sobie obiecałem i na drugi dzień popełniłem ten sam błąd.
Jazda po ciemku, po szosie bez oświetlenia, ile się dało wybierałem mało uczęszczane drogi, kiedy jakiś pojazd się zbliżał schodziłem z roweru i spokojnie stawałem na poboczu, tak być nie powinno bo nie tylko narażam swoje życie ale też innych uczestników jezdni, niestety szybko się ściemnia i muszę brać to pod uwagę.
OSTATNI RAZ
co jednak nie zmienia faktu, że dzisiejsza wycieczka, jazda jak i odpoczynek w miłym towarzystwie nad zalewem w Dobromierzu można zaliczyć na duży plus.
ale wszystko co dobre szybko się kończy, miło jest usiąść w takim miejscu, zapomnieć o czasie rozmawiając o różnych sprawach.
od dziś nie lubię powrotów :P


Kategoria Dłuższe trasy

Szczawno Zdrój - szybki przejazd by potargać balla :)

  • DST 26.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012 | dodano: 04.09.2012

Świebodzice - Struga - Szczawno Zdrój - Książ - Świebodzice
właściwie dojazd do Szczawna można traktować jako rozgrzewkę przed grą. 2h grania z kolegami z wcha, mały podjazd na wieże zegarową i powrót w ciemnościach do domu, niestety lato odchodzi :P (ale dwuznaczne)


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

Dzikowiec

  • DST 53.54km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 01.09.2012

szybka decyzja i po pracy wybieramy się na górę, którą znamy ale nawet pod nią nigdy nie byliśmy choć leży blisko nas. zaczynamy podróż szutrem przez trzy jeziora aż docieramy to strugi. po 1km asfaltu znów wracamy na szuter, takim oto sposobem wjeżdżamy do szczawna, gdzie szybko odnajdujemy odpowiedni szlak i kontynuujemy szutrem kolejne kilometry. droga ta zostanie mi długo w pamięci, ponieważ ciągnie się cały czas pod chełmcem aż do boguszowa ale jej jakość szczególnie na początku jest okropna, same kamienie, cięzko się kręci i szkoda sprzętu na taką drogę. Znów asfalt, szukamy dzikowca, kolejki linowej, okazało się, że trzeba jeszcze parę kilometrów zrobić by ujrzeć ten widok. niestety na miejscu dowiedzieliśmy się, że na szczyt nie ma żadnego szlaku rowerowego :/ tylko do zjazdu, co akurat wiedzieliśmy. zawsze zostaje opcja wejścia z rowerem na barku pod górę przy wyciągu ale to byłby hardcore. uznaliśmy, że czas na powrót. może następnym razem zdecydujemy się podjechać niebieskim szlakiem pieszym, może damy rade.


Kategoria Dłuższe trasy

Późna pierwsza setka - Przełęcz Okraj

  • DST 105.69km
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano: 27.08.2012

Ok godziny 0900 ruszyliśmy pociągiem ze Świebodzic w stronę Jeleniej Góry. W sumie jechaliśmy w trójkę ale w pociągu już było kilku rowerzystów z odpowiednim sprzętem, kilku szosowców i górali, jedni wysiadali po drodze a inni w Jeleniej Górze razem z nami.
Na rozgrzewkę zdobyliśmy wzgórze/park obok stacji, następnie udaliśmy się pod pomnik autorstwa V. Bego przedstawiający znajome postacie

Dalej już bez przerw do Kowar. Tam odpoczynek na "rynku"


Po odpoczynku czas na wspinaczkę - podjazd pod kaplicę św. Anny

Robi się stromo, podjeżdżamy obok Spa w Kowarach, docieramy do szutru i serpentyn, zaczynają się wspaniałe widoki. Wyjeżdżamy na szosę, do szczytu mamy ok 2km. Spotykamy Polaka, który jeździ na przełęcz tylko po to by napić się Gambrinusa, dobra motywacja.


śnieżka na horyzoncie
Dotarliśmy, chwilka przerwy i zjazd, lekko wieje ale docieramy do dolnej malej upy gdzie zatrzymujemy się na piwko - bodajże Korzeń. Towarzyszy nam piesek właścicielki, swoją drogą dobrze, że kolega zna czeski to jakoś się dogadaliśmy :).

Zbiórka po piwie chwilę trwała, dopisywał świetny humor,szybki przejazd przez następne miejscowości i znów wspinaczka, przed Trutnovem skręt w kierunku Zalcera
Zalcer i wspaniały stok
i potem już Polska - Lubawka - Kamienna Góra - Świebodzice
Wspaniała wycieczka, piękne widoki i moja pierwsza setka.


Kategoria Dłuższe trasy

wypad na wieże widokową w Dobromierzu

  • DST 27.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano: 18.08.2012

po ost. dłuższej wyprawie na spicak, dziś coś krótszego, na mały rozruch mięśni.
w niedalekiej odległości od Świebodzic jest Dobromierz, a na wzniesieniu stoi ładna wieża widokowa. Dostrzegłem wraz z właścicielem wrocławski SkyTower choć widoczność nie była najlepsza. W drodze powrotnej zawitaliśmy do Pietrzykowa, by posiedzieć chwile przy holenderskim starym Wiatraku czy Młynie.



Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

Waligóra

  • DST 76.29km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2012 | dodano: 06.09.2012

Trudna wyprawa, kolega wycofuję się parę minut przed wyjazdem, jestem uparty, dobra pogoda, chce zobaczyć dziś piękne góry i widoki.
A więc jak zwykle muszę się najpierw przebić przez Wałbrzych i dotrzeć do Unisława Śląskiego, po lewej piękna góra ale zapomniałem jej nazwy. Zjazd do Sokołowska, tam niestety mój pierwszy błąd. Wybór szlaku pieszego zamiast rowerowego. Podchodzę pod ruiny Zamku Radosna z rowerem na barku, ludzie patrzą na mnie jak na idiotę, bo sami ledwo co tu podeszli i mają problem z zejściem. Ale dalej trwam uparcie, że zamek zobacze, a potem będzie już z górki :P

rower i ja, wspólny odpoczynek przy ruinach


wieża a w środku keszynka

zejście od ruin w stronę Waligóry też nie należy do łatwych ale po chwili ścieżka jest już płaska i szeroka więc wsiadam na siodło i szukam szlaku.
Znalazłem, ciężki podjazd, wybieram skróty i mam upadek, przy podjeździe zahamował mnie korzeń, łańcuch spadł a ja w slow motion poleciałem na bok w wysoką trawę.
widoki piękne, dojazd do szczytu super, las, korzenie i kesz ale widoków na nim nie ma niestety, więc postanowiłem, że wracając ze szczytu zrobię kilka zdjęć.





Chełmiec, jakiś mały :p

teraz decyzja - jechać na Spicak czy nie. W końcu to nie moje rejony widzę go z daleka i się zastanawiam. Po drodze zaczepiam pana, który mówi o okrężnej drodze, że jeździł tędy i zna te rejony, mówi, że dojazd tam trochu czasu zajmie. Zrezygnowałem, ale zjeżdżając w dół przejechałem obok znaku, który pokazywał Spicack 2km w lewo, ahh ten pan się nie znał, dosłownie pół kilometra od spotkania z gościem znalazłem drogę wprost pod graniczną górę.
Zjazd, chwila moment i jestem już pod nią, ale widok podjazdu daje do myślenia, ciężko będzie podejść a co dopiero podjechać. W tym momencie od Czeskiej strony nadciągają dwaj kolarze i pytają co to za podjazd. opowiadam o górze i wieży widokowej, są zainteresowani wjazdem i podejściem. Jakże byłem zdziwiony gdy jeden z owych kolarzy dojechał do tego samego momentu podjazdu co ja a drugi nawet nie podjął walki. Zdziwiony dlatego, że mam ogólnie słaby rower a chłopaki na cube'ach. W połowie zawracają i jadą na Andrzejówkę. Ja wspinam się razem z jakąś rodzinką do góry, ciszę się już ze zjazdu jaki mnie czeka. Dotarłem.



nie będę udawał, że się nie bałem, miałem stracha na górze i schodząc widząc glebę przez kratę.



Zjazd wspaniały, po drodze w dół w lesie keszyk, potem przez przypadek do Andrzejówki zabieram się z Panią, która z dużą prędkością wracała z Czech a ja przy tablicy oglądałem szlaki rowerowe. Na miejscu sielankowa atmosfera, ludzie jedzą, grają w siatkę i latają


za plecami

Kobieta pojechała na parking a ja odbiłem na Zamek Rogowiec, niestety nie dojechałem, zrobiłem się mega głodny i opadłem z sił a po drugie umówiłem się na kosza w Szczawnie Zdrój. Wyjechałem dalej niż myślałem - Grzmiąca. podjazd pod Rybnice prawdziwą katorgą dla mnie, bez węglowodanów jest ciężko, jest świeto więc nie każdy sklep otwarty ale za to każda gospoda otwarta a z nich zapachy, które powalają mnie z roweru. Dojechałem do Wałbrzycha, zakupy na Podgórzu - wielkie ryzyko, ale rower został więc jadę do Szczawna pograć a potem do domku.






Kategoria KSP

Podlesie Lipa Fryderyka 2

  • DST 45.50km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 sierpnia 2012 | dodano: 06.09.2012

Powróciłem i znalazłem, podjechałem także przy okazji na szczyt taką drogą ni to polną ni brukową, jakieś płyty. Powiem tylko jedno, warto było tam wjechać. tym razem skrzynka zdobyta


Kategoria Dłuższe trasy

Podlesie - Lipa fryderyka 1

  • DST 45.50km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 sierpnia 2012 | dodano: 06.09.2012

Miejsce wzięte z zaprzyjaźnionego portalu, kesz powstał w tej mieścinie by pokazać jej największą atrakcje mianowicie Lipę Fryderyka. Że co ???
Nie będę opisywało o tym miejscu macie tu linka zaznaczam tylko, że historia nawet ciekawa :P
Opis linka
Wiem jedno, jeszcze tu powróce bo czegoś nie odnalazłem :P


Kategoria Dłuższe trasy

zapomniane miejsce w Wałbrzychu

  • DST 49.00km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 lipca 2012 | dodano: 06.09.2012

Ogółem chyba jak każdy, mam / miałem obawy związane z wjazdem / przejazdem przez Wałbrzych znany ostatnio pod nazwą Mordor, nigdy mi się nie podobał a ludzie w nim mieszkający nazwijmy to są lekko dziwni.
ta trasa zmieniła moje zdanie na temat położenia tego miasta.
Wałbrzych leży w tak malowniczym miejscu, widać to właśnie z takiego miejsca do którego się właśnie dzis udałem - Barbarka - szczyt w Górach Wałbrzyskich (635 m n.p.m.).W 1894 roku dzięki inicjatywie Towarzystwa Górskiego i Helmutha Carla Bernharda von Moltke na Barbarce stanęło schronisko nazywane "Kolbebaude", dziś nieistniejące. miejsce kiedyś tętniące życiem, chętnych większej ilości wiadomości na temat tego miejsca odsyłam do internetu, poszukajcie sobie.
świetne podjazdy i zjazdy, niestety miejscami trzeba przebijać się przez miejską dżungle. po drodze na górkę można zobaczyć stary cmentarz żołnierzy radzieckich.
z samego szczytu nic nie zobaczymy, prawdopodobnie 9na10 z Was by tamtędy przejechało i nie zorientowało się, że to jest to miejsce. Piękne widoki są ok jednego kilometra od celu. jedziemy ulicą mieroszowską i przed ostatnimm budynkiem na ulicy asfaltową drogą skręcamy w lewo, chwila zjazdu, wymagający podjazd i możemy cieszyć się wspaniałymi widokami, polecam każdemu.


Kategoria Dłuższe trasy

Bolków, nieznane rejony, Radogost

  • DST 74.71km
  • Sprzęt kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 lipca 2012 | dodano: 06.09.2012

Natchniony eksplorowaniem nieznanych terenów i wież widokowych, postanawiamy ze znajomym odwiedzić dwa zamki i wieże widokową w powiecie jaworskim.
Wjazd pod Cieszów bezcenny, ściana płaczu, boczną drogą docieramy do Dobromierza i kierujemy sie na Wolbronek. Kolega zna boczną drogę asfaltową, chyba nawet rowerowa, która prowadzi prosto do Bolkowa. W Bolkowie szybko atakujemy zamek, następny cel ruiny zanku w Świnach niedaleko Bolkowa. I potem coś wspaniałego asfaltowy zjazd droga krajową w kierunku Jawora, tak szybko nigdy chyba nie jechałem jeszcze a zjazd się ciągnął w nieskończoność. Przed Jaworem odbiliśmy do miejscowości Kwietniki a potem podjazd do Grobli i zaczymamu podjazd pod Radogost, który leży na Pogórzu Kaczawskim, wysokość 398 m n.p.m. Dobry podjazd szlakiem czerwonym. Mozna się zmęczyć.
Powrót to wyścig z czasem, na szczycie wieży dostrzegliśmy nadciągającą burze,



szybko więc zjechaliśmy z Radogostu do Paszowic następnie Wiadrów, Kłaczyna i już nasze rejony. Postanowiliśmy się zatrzymać w Jugowej u kolegi rodziny by przeczekać burzę. Każy wie jak to jest u babci, od stołu nie odejdziesz, musisz wszystko zjeść, już powoli się ściemniało, robilo się chłodno a objedzeni na pewno nie mysleliśmy o dalszej drodze powrotnej. Droga się dłużyła a jedzenie w brzuchu przewalało. I tak na koniec tego dnia nie padało.


Kategoria Dłuższe trasy