king13kula prowadzi tutaj blog rowerowy

moja jazda

Wpisy archiwalne w kategorii

Mało czasu, szybkie rundki

Dystans całkowity:4260.47 km (w terenie 1025.90 km; 24.08%)
Czas w ruchu:220:01
Średnia prędkość:18.15 km/h
Maksymalna prędkość:68.80 km/h
Suma podjazdów:43011 m
Suma kalorii:129134 kcal
Liczba aktywności:181
Średnio na aktywność:23.54 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Nowe szczyty, keszowo i znów złoty

  • DST 35.24km
  • Teren 14.50km
  • Czas 02:23
  • VAVG 14.79km/h
  • Kalorie 1919kcal
  • Podjazdy 924m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 września 2015 | dodano: 30.09.2015

tym razem bez matuli atakuję na pociąg i kesze. Pierwszy zaraz za przejazdem o nazwie ... gold train, chwilę mi zajął ale gdy tylko włączyłem podpowiedź graficzną od razu zlokalizowałem miejsce ukrycia. Dalej jadę w stronę jeziorka Daisy, potem czerwonym odbijam na wałbrzyską strefę. Kiedyś się tutaj zgubiłem z Kaśką i zaliczyłem wolną glebę w błoto ale nie tym razem, teraz szlak lekko oczyszczony, pewnie zasługa pociągu. Kierunek Poniatów, Ptasia Kopa zaliczona więc czas na Lisi Kamień,

ciężki podjazd, pełno liści i jak się okazało brak formy, zjazd dalej szlakiem był wymagający, bałem się nim zjechać by sobie krzywdy nie zrobić. Sprowadziłem. Gdzieś w międzyczasie gubię schowane wcześniej okulary, najgorzej. Potem krążyłem po kolejne kesze, 
stara strzelnica milicyjna

i wały przeciwczołgowe

potem powrót już koło złotego wiaduktu i Książem w dół.

https://www.endomondo.com/users/6771062/workouts/l...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

z matulą poszukując złoty pociąg

  • DST 12.51km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 7.66km/h
  • Kalorie 1280kcal
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 września 2015 | dodano: 25.09.2015

... powrót z pracy milion opcji, Kudłaty nie może więc a od tak zagadałem do mamy czy jedzie zobaczyć nasz złoty pociąg :P, szedłem o zakład, że odpowiedź będzie negatywna. Mój błąd, jest chętna, chce to zobaczyć. Jedziemy, niestety nie obserwowałem zbytnio tematu od powrotu, w sumie wcześniej też nie, widziałem jedno zdjęcie w internecie na przejeździe kolejowym ostatnim w Lubiechowie, stojącą tam policje i blokady, okazało się, że to zupełnie nie tam. Albo powrót albo daję mamię wyzwanie i ból dupy z podjazdem z Lubiechowa do Mordoru w tle. Pytam jej, woli asfalt, tam ją "trzepie" po kamieniach. Ok, z przerwami ale podjechaliśmy, wróciliśmy nawet szybko przez Książ. Przyjemna wycieczka. Ale muszę jeździć szybciej bo  w takich jazdach to brzuszka nie zrzucę.
UPDATE: pociąg stoi na Szczawienku przy wiadukcie na strefie, dziś tam sobie przejadę. 

https://www.endomondo.com/users/6771062/workouts/6...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

w upale, na przypale do srającego chłopka

  • DST 45.48km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.13km/h
  • Kalorie 764kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 sierpnia 2015 | dodano: 01.09.2015

fajnie, że udało się zgrać z chłopakami. Chroniczny brak czasu nie pozwala mi na jazdę czy grę w kosza. Muszę dużo rzeczy ogarnąć, przed wyjazdem. Do tego nauka na rozmowy i samotna walka w pracy. 
ale jest upalna niedziela, podziwiamy w akcji Kudłatego niebieskiego rumaka, przecina równo. Cel srający chłopek, koło Świdnicy. Gdy nagle przejeżdżamy kolejne wiochy i nie było odbicia a zakłady świdnickie się zbliżały już byliśmy zrezygnowani. Przez przypadek na skrzyżowaniu wybrałem drogę do oczyszczali, która okazała się drogą bez przejazdu ale przynajmniej natrafiliśmy na chłopka. Parę zdjęć, postój w cieniu, zebrany kesz i lecimy do domu się ochłodzić. i zjeść coś porządnego z grilla, po weselu we Wrocku mało co jadłem, więc kręcenie dalsze nie miało większego sensu.




https://www.endomondo.com/users/6771062/workouts/l...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

targaj balla w Szczawnie

  • DST 21.94km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.36km/h
  • Kalorie 793kcal
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano: 01.09.2015

coś tam pograć ale zapomniałem wyłączyć edmunda więc sobie leciał :P

https://www.endomondo.com/users/6771062/workouts/5...




Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

Targaj balla - Szczawno Zdrój

  • DST 21.62km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.08km/h
  • Kalorie 829kcal
  • Podjazdy 224m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

pierwszy rower po wyprawie i pierwsze granie.
Ciężko się jechało i też grało, liczne skurcze łydek ale tak się robi formę na sezon.
Coś za długo grałem i lekko się ściemniło, powrót w lesie nocą, było tak ciemno, że bym prawie znajomą potrącił, która biegała z koleżankami. Zapomniałem w ogóle o zakazie wstępu do lasu :D
http://app.endomondo.com/workouts/581015591/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

targaj balla w szczawnie

  • DST 19.43km
  • Czas 00:46
  • VAVG 25.34km/h
  • Kalorie 562kcal
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 lipca 2015 | dodano: 22.07.2015

granie na całym boisku, jakieś staruchy nas rozwaliły, pierwszy raz od nie wiem kiedy tyle się nabiegałem, w tą pogodę - morderstwo, zmęczony mega 
http://app.endomondo.com/workouts/565504807/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

jak nie idzie to nie idzie

  • DST 11.40km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 13.96km/h
  • Kalorie 497kcal
  • Podjazdy 222m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 lipca 2015 | dodano: 21.07.2015

po nerwowym weekendzie a jakże nerwowy poniedziałek. 
uważałem, że choć dziś może pojeżdżę dłużej, zrelaksuje się po nudnym weekendzie, nie licząc może uniknięcia dzwona w Szczawnie Zdrój, bo razem z Pająkiem miałem mokro, człowiek uczy się całe życie. Kiedyś dodałem do swojego życia zasadę ograniczonego zaufania do kierowców w stosunku do pieszych. Jak przechodzę po pasach na jednokierunkowej patrzę w dwie strony aby jakiś wariat mnie nie potrącił jadąc pod prąd. I tą zasadę muszę wdrożyć kiedy prowadzę auto. Wystarczyłoby żebym skręcał w lewo i nie uniknął bym tego rozpędzonego głąba. 
... to może relax jazda na rowerze + keszowanie ... a dupa tam. Skrzynki lekko mówiąc w miejscach złych - mrowisko wielkich mrówek lub w krzaku z kolcami dzikiej róży - geniusz, troll (jeszcze napisał, że w jego mniemaniu dobrze ukryte - zjeb). Dodatkowo jadąc cały we krwi, pogryziony przez owady naglę czuję brak stabilności w siodełku, czyli powrót 5 km na stojąco z siodełkiem w kieszeni. 
Jedyny plus to test pulsometru, teraz tylko muszę nauczyć się czytać z niego dane. 
Może mały plus we wtorek, wizyta u kardiologa i jeden z (nie moich) problemów jazdy odpadnie, oby. Reszta ciężko, nieustanna walka za każdym razem, aż się odechciewa wszystkiego.

http://app.endomondo.com/workouts/564743622/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

III SOWIOGÓRSKI MARATON GÓRSKI po weselu

  • DST 25.47km
  • Teren 25.47km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.02km/h
  • Kalorie 1316kcal
  • Podjazdy 952m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lipca 2015 | dodano: 06.07.2015

no to się nazywa weekend. plan zakładał, że pojadę albo jako pomocnik albo jako uczestnik zawodów. w zależności jakie będzie wesele...ejj wesele było świetne, dziewczyna i mama mają bóle mięśni bez maratonu rowerowego :P
Przyjechałem w mocnym stanie alkoholowym o 4 do domu, po 7 obudził mnie sąsiad i jego kochanka imieniem wiertarka, dzięki sąsiad.
co dziwne nie zdążałem mieć kaca, lekko skołowany zjadłem śniadanie i podjąłem decyzję, że przejadę maraton. W międzyczasie przyjechał Zielony, który pomógł mi się zebrać i przyszykować. Jedziemy na styk, dodatkowo trafiamy na objazd przez Dzierżoniów gdzie tracimy cenny czas ale na miejscu jest tyle chętnych, że biuro zawodów nie daje rady i start został przesunięty na późniejszą godzinę dzięki czemu na spokojnie się zapisujemy. 
Na starcie wymieszani amatorzy i profesjonaliści (średnia ponad 24km/h sick!!!). Zastanawiam się czy jechać mini czy tak jak zadeklarowałem mega. Dodatkowo bliżej nieznana mi osoba puszcza przeokropnego bąka. Plebs, dzicz i trolle  :P
Początkowe kilometry słabe, dużo mnie wyprzedziło a ja zero pary w nogach, nie było czym kręcić, czekam na jakiś krótki zjazd ale nic z tego. Ale jak się doczekałem to chciałem by się skończył, długi kamienisty dodatkowo zaliczyłem chyba każde błoto. Po wyścigu mógł ktoś stwierdzić na podstawie mojego wyglądu a innych, że jechałem inny maraton. Kolejny podjazd i wreszcie kogoś zaczynam wyprzedzać, potem kilku mnie i tak to jakoś leci, w pewnym momencie jechał za mną gość, który oddychał tak samo ciężko na podjeździe jak Kudłaty, zrobiło się jeszcze śmieszniej gdy innemu gościowi za szwankowały przełożenia i łańcuch, stanął i w dość osobisty i ciekawy sposób powiedział o swoich uczuciach w stosunku do roweru :). Kiedy maiłem swoją największą bombę to jechałem za piękną panią w legginsach, true motivation. Właśnie po jej wyprzedzeniu...długo walczyła ze mną zacząłem o wiele lepiej jechać, szybciej pokonywałem krótkie podjazdy na stojąco dzięki czemu przegoniłem wiele osób. na całej trasie walczyłem z jakimś typem w zielonej koszulce, cały czas się przeganialiśmy, okazało się, że był szybszy na zjazdach. Ogółem trzymałem się swojej taktyki z korektami Ziela na maratony, a więc "bez spiny na początku", "podjazdy rób swoim tempem" i mój ulubiony, który miałem nie powtórzyć "omiń bufet", od razu wiadomo, które myśli jego a które moje, ale tyle osób przegoniłem biorąc jednego banana i kilka ciastek, napełniając kieszenie trochę no i bidon. jadłem po drodze, nawet chyba pani złapała mnie w obiektywie.
Kiedy usłyszałem, od jakiegoś członka ekipy obsługującej na ostrym 90stopniowym nawrocie, że to ostatni podjazd, dostałem nowych pokładów mocy. co prawda nie było już męczących długich podjazdów ale ogółem jakieś były, krótkie. Walczyłem o miejsca, niestety w pewnym miejscu pojechałem gdzieś indziej niż powinienem, 100m zrobiłem ale na szczęście zawróciłem. Wyprzedziło mnie dwóch facetów i jedna kobieta. Liczyłem, że będzie podjazd i ich dogonię. Podjazd się pojawił, oni na siedząco ja na stojąco, jednego wyprzedziłem, dwójce usiadłem na koło ale zaczął się singlowy odcinek, techniczny. Jak pokazał inny Świebodziczanin dało się wyprzedzać wymijać na tym odcinku, jechał MEGA, ja go rozpoznałem więc przepuściłem, pani przed chyba go nie słyszała i walił obok niej, uważając by nie wyskoczyć ze skoczni w górę. Ja poczekałem już na ostatnie szutrowe metry. Udało się ich wziąć przed ostatnią prostą, gość walczył ale waliłem w pedały mocno.
Wynik: 1:48:23 (MINI)
śr. 12,86 km/h
M2 24/34
open  84/137


źródło: ultimasport

Może mogło być lepiej a może gorzej, ale pogoda plus wesele do późna jakoś odstraszały od dystansu mega, w sumie powinienem się cieszyć, że nie maiłem skurczów po takiej ilości alkoholu, może to zasługa magnezu łykniętego przed weselem. Było fajnie, wynik jakoś się udał czyli do następnego ...

http://app.endomondo.com/workouts/555231838/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

ptaszek ćwierka czyli kesz zasadzony

  • DST 11.76km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 14.11km/h
  • Kalorie 610kcal
  • Podjazdy 402m
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 lipca 2015 | dodano: 06.07.2015

kesz na miejscu teraz weryfikacja i czekam na pierwszych znalazców :)
http://app.endomondo.com/workouts/553639849/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki

kapeć na Starym Książu

  • DST 6.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:23
  • VAVG 15.65km/h
  • Kalorie 283kcal
  • Sprzęt THE BLACK ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 czerwca 2015 | dodano: 06.07.2015

pełno energii, super humor, udało się wyciągnąć nawet Kudłatego do wyprawy. na moje nieszczęście szybko się popsuło - pierwszy mostek na starym i od razu skok na szkło - reszta to prowadzenie kilka km roweru do domu, ale Kudłaty towarzyszył więc mieliśmy czas by sobie pogadać bo dawno się nie widzieliśmy.

http://app.endomondo.com/workouts/552261072/677106...


Kategoria Mało czasu, szybkie rundki