Słoneczna Polana
-
DST
27.67km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
15.37km/h
-
Kalorie 1305kcal
-
Podjazdy
483m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
mało czasu na jadzę (noc z nba) a dodatkowo wieczorem mecz we WRONBIE więc musiałem odłożyć plany grubsze na inny termin.
słoneczna polana się zmienia, siłownia pod chmurką jest bardzo duża, dodatkowo poodkrywałem ciekawe ścieżki w wcześniej niewidzianymi punktami obserwacyjnymi miasta
http://app.endomondo.com/workouts/436336542/677106...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
Szlajanie po Wrocławiu - Rynek-Traugutta-Armii Krajowej-GAJ
-
DST
18.69km
-
Czas
01:14
-
VAVG
15.15km/h
-
Kalorie 611kcal
-
Podjazdy
122m
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
Liznięte Wzgórza Trzebnickie
-
DST
87.13km
-
Czas
03:23
-
VAVG
25.75km/h
-
Kalorie 3112kcal
-
Podjazdy
523m
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
start z Wrocławia, pogoda iście depresyjna, waham się co do decyzji jazdy, teoretycznie chciałem ogarnąć Milicz ale czas i psująca się pogoda mnie od tego planu odciągnęły. Padło na wycieczkę do Trzebnicy, coś przed wyjazdem poczytałem o okolicach, wiedziałem, że są tam wzgórza bo w tym roku prawie wystartowałem w Liczyrzepie z Zielonym (problemy z opłatą startu). Zanim wyjechałem z szalonego Wrocławia zaczęło kropić. Sam wyjazd trasą jaką ostatnio jechaliśmy do Milicza autem na wycieczkę na kajaki bez kajaków :) przy okazji spełniłem swoje marzenie małe, opierałem się na kilku skrzyżowaniach o Escalada - monstrum.
Nie chciałem jechać główną drogą do celu, choć jak zobaczyłem znak 17km pomyślałem co to jest, po co się gubić na nieznanych wioskach, ale jednak pędzące ciężarówki odwiodły mnie od tego zamiaru i w Psarach skręciłem w wioski. Już na początku zły kierunek i ... niespodzianka, wjechałem znów na wypizdów Wrocławia, nawrót i jadę już w dobrym kierunku. Wartę podkreślenia jest wspaniałe oznaczenie szlaków rowerowych na tej trasie, biegnie tu kilka regionalnych szlaków a także EuroVelo nr 9. Z nimi się ciężko zgubić. Niestety jednego mogę żałować, mało poczytałem o wzgórzu Prababka a akurat w tych rejonach to podobno jest dobry podjazd, przejeżdżałem obok, tabliczka kieruję mnie na lewo z głównej drogi, spoglądam a tam kostka wyłożona chyba z XIX wieku. zastanawiam się, jestem na kolarzówce, góralem rzuciłbym się bez wahania. Rozsądek zwyciężył ale z tego co już teraz wiem mogę żałować, dobry powód by tam jeszcze wrócić. Kilka innych wzgórz zaliczyłem, gubiąc się przy okazji w dojeździe do Trzebnicy, pojechałem jakoś dookoła i wjechałem do niej od wschodu a nie od południa jak planowałem. Postój 10 min i wyjazd, niestety też nieudany, przez znaki wbiłem się na obwodnicę i okrążyłem całe miasto razem z pędzącymi ciężarówkami. Zalałem przy okazji głośnik w komórce - tej niezniszczalnej, ze smartfonem wszystko oki. Nie dość, że brakuję kompana do jazdy to jesce ciągły brak słuchawek oryginalnych do samsunga nie pozwala choć przez chwilę wyłączyć myślenie czy rozmowę samego ze sobą. Powrót drogą główną, pada, zły humor odnośnie komórki, chce już być w domu. Szybko się uwinąłem, wiele km pochłonęłam drogami rowerowymi, tylko strach w jednym momencie gdy jakiś tirowiec postanowił użyć na mnie swojego klaksonu, brawie zszedłem na zawał. Szybko znów zameldowałem się na Żmigrodzkiej - potem już powrót centrum, Bałtycką gdzie mam treningi w kosza a potem JPII i tak koło SkyTowera na Gaj.
PS. Przyszły po miesiącu zamawiane słuchawki, a zalany głośnik w komie zaczął działać - wszystko git.
http://app.endomondo.com/workouts/425286671/677106...
Kategoria Dłuższe trasy
Leniwy Książ
-
DST
15.92km
-
Teren
12.00km
-
Czas
00:59
-
VAVG
16.19km/h
-
Kalorie 611kcal
-
Podjazdy
229m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
po Wrocku na lajcie
-
DST
15.96km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
5.32km/h
-
Kalorie 670kcal
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
do Wrocka na urlop
-
DST
91.75km
-
Czas
03:40
-
VAVG
25.02km/h
-
Kalorie 3260kcal
-
Podjazdy
154m
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
na urlop do Wrocka, to był bardzo udany tydzień z relaksującym pobytem w cichym Miliczu choć bez kajaków :/
sam dojazd arcyciekawy - dojazd do Sulistrowic bez historii, potem było interesująco - już na pierwszej nieznanej miejscowości się pomyliłem i zapisane miejscowości w komórce poszły w odstawkę, leciałem na spontan. Wjechałem do Sulistrowiczek, po tej miejscowości dobrze skręciłem i wjechałem na swoją listę miejscowości przy okazji patrząc na Ślężę od innej strony. A widok na nią był majestatyczny, lekka mgła dodała uroku. Następnie pomyliłem się w Pustkowie Żurawskim i już jechałem na spontan więc nie zdziwił mnie w końcu zwinięty asfalt w Owieśnie. Niestety wyjechałem na ruchliwą drogę z Kobierzyc do Wrocka, ale potem szybko już na Jabłeczną.
http://app.endomondo.com/workouts/418513382/677106...
Kategoria Dłuższe trasy
po L4 przełęcz Sokola
-
DST
79.61km
-
Czas
03:16
-
VAVG
24.37km/h
-
Kalorie 2658kcal
-
Podjazdy
664m
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Dłuższe trasy
Chełmiec
-
DST
39.37km
-
Teren
20.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
17.50km/h
-
Kalorie 1631kcal
-
Podjazdy
457m
-
Sprzęt kross
-
Aktywność Jazda na rowerze
po pracy szybko na Chełmiec, podjazd tradycyjny przez Biały Kamień, zjazd żółtym, hamulce muszę wyregulować bo się zabiję kiedyś a dodatkowo ślisko było. Przy żółtym odkryte dwa malownicze stawy z wyłożoną kostką, fajne miejsca a nawet ich nie widziałem
http://app.endomondo.com/workouts/403400965/677106...
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
Toyota center w mocnym deszczu
-
DST
13.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
15.60km/h
-
Sprzęt Bestia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Mało czasu, szybkie rundki
pieszo na Dzikowiec
-
DST
14.85km
-
Teren
14.85km
-
Czas
05:00
-
VAVG
20:12km/h
-
Aktywność Chodzenie
W Wałbrzychu na znak szczęścia obesrał mnie gołąbek, potem z Unisławia Śl. wyprawa w masyw Dzikowca z Anią. Wiadomo my idziemy to i robi się piękna pogoda, miało padać a tymczasem podchodzimy do góry z pięknym słońcem bijącym na twarze. Po drodze zebraliśmy trochę grzybków. na samym szczycie lekko się zgubiliśmy ale dzięki temu wpadł jeden kesz a napotkani ludzie pomogli nam znaleźć właściwą drogę. Na szczycie pięknie, super widoki z wieży i ogółem cud malina. Pod wieżą rozkładamy kocyk, jemy leżymy, patrzymy w niebo. Powrót przez Boguszów.
Kategoria Pieszo góry